You are currently viewing O czym szumią lipowe aleje…

O czym szumią lipowe aleje…

  • Post category:Artykuły

O czym szumią lipowe aleje…

Kiedy w 1927 roku do tego małego miasteczka, położonego na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny przeniesiono szkołę lotniczą nikt nie przypuszczał, że już niedługo jego nazwa będzie znana na wszystkich kontynentach. Dęblin oprawiony w ramiona dwóch pięknych rzek Wisły i Wieprza, w blasku słonecznych dni, których jest tu statystycznie najwięcej, od dawna oczarowuje niezliczone rzesze miłośników architektury, fortyfikacji, techniki, militariów i awiacji.

Pierwszą znaczącą wzmiankę o Dęblinie przyniósł rok 1397, kiedy to został zakupiony przez Jana Grota herbu Rawicz. Właścicielami wsi byli Tarłowie i Mniszchowie. Za sprawą tych ostatnich powstał barokowy pałac, ogród i staw. Przebudowany w końcu XVIII w. zyskał klasycystyczną formę, park i piorunochron – pierwszy na naszych ziemiach. Późniejszymi właścicielami Dęblina byli Jabłonowscy, oraz Iwan Paskiewicz – namiestnik Królestwa Polskiego. Do dzisiejszego lotniska „Szkoły Orląt” przylega nie tylko pałac i oficyny, ale także otaczający dawną rezydencję magnacką park krajobrazowy i powstałe w dwudziestoleciu międzywojennym wille oficerskie. 

Na przestrzeni XIX w. zbudowano twierdzę wraz z siedmioma ceglano-ziemnymi fortami. Miała bronić przepraw przez Wisłę. Do wysuniętych we wszystkich kierunkach fortów, prowadzą w części zachowane do dziś lipowe aleje. Wyniosłe drzewa są ozdobą głównych ulic Dęblina. Najważniejszym obiektem fortecznym jest cytadela. Otoczona murem obronnym skrywa m.in. „czarnomorski” pałac komendanta, ponad kilometrowy budynek koszarowy. Do jej wnętrza można było dostać się przez trzy bramy. Na szczególną uwagę zasługuje Brama Lubelska.  Budowniczowie zadbali nie tylko o solidność wykonania, ale nadali jej cechy dzieła sztuki. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. w twierdzy stacjonował 15 Pułk Piechoty „Wilków”, którego sztandar został uhonorowany krzyżem Virtuti-Militari. Dziś obiekt służy jednostkom inżynieryjnym Wojska Polskiego.

W roku 1877  kolej dotarła do Dęblina. „Żelazna droga” przyczyniła się do rozwoju miasta i twierdzy. W latach 70. XIX w. wybudowano wzdłuż Wisły linię kolejową łączącą Warszawę z Lublinem, a w 1883 r. uruchomiono połączenie z Dęblina do Kielc. Do dziś zachowały się ważne obiekty infrastruktury kolejowej: zabytkowy dworzec, parowozownie, wieża ciśnień, budynki mieszkalne kolejarskich rodzin. Służba na kolei dawała prestiżowy i dobrze płatny zawód na całe życie wielu pokoleniom miejscowych kolejarskich rodów. Przedwojenna anegdota opowiada o kolejarzu, który w niedzielę zwykł jechać do kościoła trzema bryczkami: w pierwszej On sam, w drugiej Jego czapka kolejarska, w trzeciej żona i dzieci… Powstały w końcu XIX w. dworzec obsługiwał przewozy pasażerskie i towarowe. Perełką kolejowego szlaku w kierunku Radomia jest przylegający do cytadeli stalowy most o nitowanej konstrukcji, który należy do najładniejszych na Wiśle. Wszystkie trzy obiekty możemy zmieścić w jednym kadrze, wystarczy wycelować obiektyw aparatu z przeciwległego brzegu rzeki. Przy odrobinie cierpliwości na zdjęciu pojawi się także startujący samolot…

Największą atrakcją dzisiejszego Dęblina jest Lotnicza Akademia Wojskowa wchodząca w skład Sił Powietrznych. Na przestrzeni swoich dziejów wielokrotnie zmieniała się nazwa uczelni i priorytety w kształceniu specjalności lotniczych. Pierwszymi absolwentami byli obserwatorzy. Wraz z rozwojem statków powietrznych i ich zastosowaniem na polu walki do dziś wiodącym kierunkiem uczelni jest pilotaż samolotów bojowych. By poczuć specyfikę służby w lotnictwie koniecznie trzeba odwiedzić Muzeum Sił Powietrznych. Placówka zlokalizowana jest w centrum Dęblina przy placu na którym znajduje się Pomnik Bohaterskim Lotnikom Dęblińskiej Szkoły Orląt. Warto zobaczyć liczne samoloty, śmigłowce, pojazdy zabezpieczające loty, zajrzeć do ich kabin i wnętrz. W pawilonie wystawowym znajduje się ekspozycja obrazująca historię polskiego lotnictwa, liczne pamiątki, kolekcja mundurów i kombinezonów lotniczych. Najcenniejszym eksponatem placówki jest sztandar Polskich Sił Powietrznych, pod którym walczyli polscy lotnicy na froncie zachodnim w czasie II wojny światowej. Niezwykła historia Jego powstania, późniejszej wędrówki przez okupowaną Europę do Wielkiej Brytanii i powrotu do Ojczyzny czeka wciąż na swojego reżysera. Scenariusz do filmu został napisany przez wojenne losy słynnego lotniczego sztandaru i jego żołnierzy.

W specjalnie wybudowanym na potrzeby muzeum hangarze znajdziemy perfekcyjnie odrestaurowane dawne samoloty i śmigłowce szkolne, kolekcję silników lotniczych i uzbrojenia. Muzeum może poszczycić się największą w Polsce kolekcją bojowych samolotów odrzutowych, tych wiekowych i współczesnych.

Piękno lotniczej stolicy można także podziwiać z kabiny samolotu. Wtedy jak na dłoni widać wody dwóch rzek, powstałą z ziemi twierdzę, echa pędzących parowozów, bezkresne przestrzenie. Miejscowy aeroklub oferuje loty widokowe, które będą niezapomnianą pamiątką z pobytu w Dęblinie – miasta, które powstało ze wszystkich żywiołów: wody, ziemi, ognia i powietrza – o tym szumią lipowe aleje…